15 stycznia 2014

Ferie 2014

Hej! Nie wytrzymuję już. Nie wytrzymuję z tą szkołą. Non stop jakieś sprawdziany, kartkówki, a dopiero zaczyna się drugi semestr! Wszystkie oceny już wystawione i przyznam, że spodziewałam się o wiele gorszej średniej, choć i tak nie jest dobra. Ale czego spodziewać się po osobie, która do książek zagląda tylko wtedy, kiedy szuka jakiejś pustej kartki do pomazania albo jakiegoś zezwolenia? Nic dziwnego, że nie mam 4.5. Niemniej jednak półroczem się nie martwię, jeszcze zdążę wszystko poprawić i wyjść na prostą. Tymczasem w głowie mam tylko jedną myśl; ferie <3 Nie wiem, jak u Was, ale u mnie zaczynają się już w poniedziałek. Siedemnastego stycznia ostatni raz idę do szkoły i mam dwa tygodnie wolnego! Nie mogę się już doczekać; tego wstawania o dwunastej i leniuchowania przed telewizorem! Jedyny minus, to brak śniegu (znowu), ale wczoraj tak minimalnie przysypało, choć to nawet na śnieżkę by się nie nadawało. Mam jednak nadzieję, że Pani Pogoda nie zawiedzie nas i chociaż w przyszłym tygodniu przybędzie trochę białego puchu, bo mam już dosyć. Niech zaczynają pojawiać się zaspy albo niech przyjdzie słońce i temperatura 30*C, bo takie coś mi nie odpowiada. Od tego mamy jesień.
Chociaż w sumie i tak nigdzie nie wybieram się na ferie, a szkoda. Rodzice nie załatwili wyjazdu w góry i spędzę czternaście dni w domu, ale mam nadzieję, że koleżanki nie zawiodą :) Już zaprosiłam dwie do siebie na noc, więc pewnie będę miała o czym opowiadać :D Z nimi zawsze przybywa dużo wspomnień. Też tak macie, że przed nocką obiecujecie sobie, że nie położycie się spać, a w międzyczasie i tak zasypiacie? Nam raz udało się dotrzymać obietnicy i nie spałyśmy caluśką noc, co potem miało swoje negatywne skutki, jak np. niespodziewany płacz czy głupawka w kościele. Ale nie zmienia to faktu, że z perspektywy czasu to wszystko wydaje się cudowne. Brakuje mi tamtych dni, kiedy miałyśmy tyle czasu...Niby to tylko dwa lata różnicy, a jednak wszystko bardzo się zmieniło i nie wiem, czy mogłabym sobie teraz pozwolić na taki tryb życia, jak wtedy. Nauka szła mi łatwo, większością spraw domowych zajmowali się rodzice. Dopiero teraz mam tyle na głowie. Jejku, ferie, przychodźcie szybciej! :(

A Wy kiedy macie ferie? Jakie macie na nie plany? :)

1 stycznia 2014

Sylwester...Nie.

Cześć! Długo nie pisałam, ale nie miałam jak. Ten post też piszę na szybko. No więc na początku mam nadzieję, że miło spędziliście te święta; w rodzinnym gronie, przy pięknej choince i bogato obstawionym stole. No i mam też nadzieję, że dostaliście fajne prezenty. Chętnie się dowiem, co Mikołaj dał Wam w prezencie :D A teraz przechodzę do Sylwestra...Dużo się działo w tym roku, ale ogólnie zaliczam te 365 dni do udanych. Były gorsze chwile, ale były też i lepsze. Liczę jednak, że 2014 będzie bardziej udany. Przyznam się, że zaczęłam kiepsko, bo coś mnie chwyciło i nawet nie napiłam się szampana, bo mój stan na to nie pozwolił :( Ale to nic, to nie ostatnia okazja. Szkoda tylko, że musiałam wcześniej wrócić do domu, ale sama podjęłam taką decyzję, lepszą dla mojego zdrowia, ale gorszą dla duszy. W przyszłym roku planuję zrobić Sylwestra u siebie, przynajmniej gdyby coś się działo, będę na miejscu. 


To chyba tyle na dzisiaj. Najkrótszy post, jaki napisałam, ale nie mam Wam nic więcej do powiedzenia. Zbyt dużo się w grudniu nie wydarzyło :) Jeszcze raz życzę Wam udanego 2014 roku i żeby kac długo Was nie męczył, chociaż wątpię, że jakieś pełnoletnie osoby czytają tego bloga, bo mam nadzieję, że nieletni jeszcze nie piją xD Do napisania! :)