Hej! Nie wytrzymuję już. Nie wytrzymuję z tą szkołą. Non stop jakieś sprawdziany, kartkówki, a dopiero zaczyna się drugi semestr! Wszystkie oceny już wystawione i przyznam, że spodziewałam się o wiele gorszej średniej, choć i tak nie jest dobra. Ale czego spodziewać się po osobie, która do książek zagląda tylko wtedy, kiedy szuka jakiejś pustej kartki do pomazania albo jakiegoś zezwolenia? Nic dziwnego, że nie mam 4.5. Niemniej jednak półroczem się nie martwię, jeszcze zdążę wszystko poprawić i wyjść na prostą. Tymczasem w głowie mam tylko jedną myśl; ferie <3 Nie wiem, jak u Was, ale u mnie zaczynają się już w poniedziałek. Siedemnastego stycznia ostatni raz idę do szkoły i mam dwa tygodnie wolnego! Nie mogę się już doczekać; tego wstawania o dwunastej i leniuchowania przed telewizorem! Jedyny minus, to brak śniegu (znowu), ale wczoraj tak minimalnie przysypało, choć to nawet na śnieżkę by się nie nadawało. Mam jednak nadzieję, że Pani Pogoda nie zawiedzie nas i chociaż w przyszłym tygodniu przybędzie trochę białego puchu, bo mam już dosyć. Niech zaczynają pojawiać się zaspy albo niech przyjdzie słońce i temperatura 30*C, bo takie coś mi nie odpowiada. Od tego mamy jesień.
Chociaż w sumie i tak nigdzie nie wybieram się na ferie, a szkoda. Rodzice nie załatwili wyjazdu w góry i spędzę czternaście dni w domu, ale mam nadzieję, że koleżanki nie zawiodą :) Już zaprosiłam dwie do siebie na noc, więc pewnie będę miała o czym opowiadać :D Z nimi zawsze przybywa dużo wspomnień. Też tak macie, że przed nocką obiecujecie sobie, że nie położycie się spać, a w międzyczasie i tak zasypiacie? Nam raz udało się dotrzymać obietnicy i nie spałyśmy caluśką noc, co potem miało swoje negatywne skutki, jak np. niespodziewany płacz czy głupawka w kościele. Ale nie zmienia to faktu, że z perspektywy czasu to wszystko wydaje się cudowne. Brakuje mi tamtych dni, kiedy miałyśmy tyle czasu...Niby to tylko dwa lata różnicy, a jednak wszystko bardzo się zmieniło i nie wiem, czy mogłabym sobie teraz pozwolić na taki tryb życia, jak wtedy. Nauka szła mi łatwo, większością spraw domowych zajmowali się rodzice. Dopiero teraz mam tyle na głowie. Jejku, ferie, przychodźcie szybciej! :(
A Wy kiedy macie ferie? Jakie macie na nie plany? :)