9 grudnia 2013

Typowo zimowy post

Cześć! Pani pogoda chyba wysłuchała moich zażaleń, bo od piątku pada śnieg! :D Jestem tym faktem bardzo zadowolona, bo nie wyobrażam sobie zimy i świąt bez białego puchu. To najważniejszy element, przynajmniej dla mnie. Dzisiaj nawet udało mi się odbyć pierwszą bitwę, którą zresztą sama rozpętałam, bo od jakiegoś czasu jestem fanatyczką śnieżek i choćby śniegu był tylko centymetr, to ja i tak będę się rzucać. A to dziwne, bo jeszcze kilka lat temu bałam się takich zabaw jak ognia. 
O tym, że zima nadeszła informuje też termometr. Wczoraj chyba temperatura przebiła wszystko! Myślałam, że zamarznę, a to dziwne, bo mi praktycznie nigdy nie jest zimno. A wczoraj dosłownie nie czułam nic, mimo że byłam ubrana bardzo ciepło. Cóż, takie uroki grudnia, ale nie narzekam :) Chciałabym jednak, aby taka pogoda się utrzymała i chociaż nie pogorszyła się tak, że będzie jeszcze chłodniej, bo będę bała się wychodzić z domu! Nie przesadzam, jeśli ktoś tak pomyślał xD


A za pięć minut idę z koleżankami do sklepów po prezenty na Mikołajki, które obchodzimy już jutro. Nie przepadam za klasowymi Mikołajkami, bo uważam, że nie są do końca sprawiedliwie, ale cóż z tego, skoro ja jestem jedna, a poza mną jest dwadzieścia innych osób, które są za? Muszę się po prostu dostosować. No i takim sposobem zmuszona jestem wydać 25 złotych, ale nie mam pojęcia na co! Wylosowałam kolegę, który nie ma zbytnich zainteresowań i zdecydowałam, że prawdopodobnie kupię mu najzwyklejsze perfumy, no bo co innego? Przynajmniej będzie używał, bo akurat perfum to rzecz, która przydaje się zawsze :) Sama mam chyba z dziesięć buteleczek, w tym Hannah Montany xD


Tak więc zmykam i czekam na komentarze, za które bardzo serdecznie dziękuję! A linki na Wasze blogi, które mi zostawiacie, oczywiście są brane pod uwagę i odwiedziłam (a także skomentowałam) każdego bloga, na którego mnie zaprosiliście, także warto skorzystać, hihi :) Bye! 

1 grudnia 2013

Grudzień, a nauki pełno

Cześć! I nadszedł upragniony grudzień :) Chyba jeden z najlepszych miesięcy, na pewno najbardziej magiczny. Już czuć nieco tę magię. W końcu za dwadzieścia cztery dni Wigilia! Strasznie szybko minęło. Pamiętam, jak pakowałam się na wczasy. Mam wrażenie, że to było wczoraj! Nie wierzę, że minęło już pięć miesięcy! No w każdym bądź razie, czas naprawdę szybko płynie. To tylko pozory, że się ciągnie. Nim się obejrzymy, a będzie Wielkanoc, potem Boże Ciało i wakacje :) Teraz jednak czas na powolne przygotowywanie się do świąt, bo dwadzieścia cztery dni to tak naprawdę nic. Osobiście już zaczynam główkować, co kupić rodzicom w prezencie, bo brat nie ma pomysłu. Chyba po prostu podejdę i zapytam mamę, będzie najlepiej. Przynajmniej będę miała pewność, że dostaną od nas coś, czego sami chcą. Albo po prostu wykorzystamy ich sposób, damy im pieniążki i powiemy, żeby wydali je samodzielnie xD 
Chociaż, mimo że święta tak blisko, głowę zaprząta mi zbyt wiele innych myśli, które nie powinny w ogóle istnieć...Chodzi głównie o sprawdziany. W tym tygodniu codziennie mam jakiś sprawdzian lub kartkówkę. Można zwariować! Ile człowiek może się uczyć? I tak jestem typem osoby, która naukę nieco olewa i zbytnio się do niej nie przykłada, ale jak tak patrzę na koleżanki, które nie śpią do drugiej w nocy, żeby tylko dostać dobrą ocenę, to mam ochotę wygarnąć nauczycielom. Przeczytałam kiedyś, że ludzki umysł jest w stanie przyswajać wiedzę tylko cztery godziny dziennie, więc na co komu siedem jednostek lekcyjnych i jeszcze nauka w domu, bo następnego dnia klasówka?! Gdyby nie to, że na większości lekcjach mogę spokojnie ściągać, pewnie bym w tym roku nie zdała. Także nie bierzcie ze mnie przykładu, bo nie skończy się to dla Was dobrze, czego jestem przykładem xD 


Największym pocieszeniem jest dla mnie to, że za trzy tygodnie wolne i święta. Inaczej pewnie bym zwariowała. Zaraz potem mam ferie, także wyśpię się i nabiorę choć trochę chęci do nauki. Generalnie to szkołę lubię. Nie lubię tylko lekcji, prac domowych, sprawdzianów i nauczycieli. Czyli jednym słowem, toleruję jedynie przerwy. Jak większość ludzi ;) 

A Ty? Cieszysz się, że zaraz święta i wolne?